sobota, 1 czerwca 2013


Rimmel - błyszczyk Royal Gloss



Jestem dość mało szczęśliwą posiadaczką wersji 
121 Yummy.
Na początku mi się podobał, ale po tygodniu miałam już go zdecydowanie dość. Przede wszystkim skusił mnie delikatny odcień różu, ale na ustach ten błyszczyk nie daje żadnego koloru, absolutnie żadnego, daje taki sam efekt jakby był przeźroczysty.
Po nałożeniu usta są delikatne, miękkie i odżywione, to trzeba mu przyznać, że przy częstszym stosowaniu odczułam poprawę kondycji ust(zniknęły suche skórki itp, ale to można równie dobrze osiągnąć zwykłą wazelinką i to z szybszym efektem).
Efekt "mokro-błyszczących" ust utrzymuje się maksymalnie do 40 minut.
Nie skleja ust i nie lepią się do niego włosy.

Zapach jest słodki, wręcz mdły(pachnie jak cukier z małą ilością wody...)
Smak jest tak strasznie słodki, że naprawdę stosowanie tego produktu stało się udręką po jakimś czasie.
Pojemność 14ml-mam go kilka ładnych miesięcy i nie da się go zużyć, tzn. jeśli komuś się udało to podziwiam, bo dla mnie jest za słodki. Czuję jakbym miała posmarować sobie usta rozmoczonym cukrem, nic ciekawego, a przecież Rimmel stać na coś lepszego i nie raz to udowodnił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz